4 września we wsi Bagieniec doszło do katastrofy budowlanej. Pod 52letnim, niepełnosprawnym mężczyzną zerwała się podłoga. Mieszkaniec Bagieńca resztkami sił, utrzymując się pozostałych fragmentów posadzki wzywał pomocy. Bawiąca się na sąsiedniej posesji 4letnia Hania usłyszała hałas i wołanie o pomoc. Natychmiast zaalarmowała swoją babcię o wypadku. Dzięki szybkiej pomocy sąsiadów oraz straży pożarnej i pogotowia udało się wyciągnąć poszkodowanego z powstałego rumowiska. Mężczyzna oprócz drobnych urazów nie doznał poważniejszych obrażeń i przebywa obecnie w świdnickim szpitalu.
Budynek jest obecnie zamknięty, a służby nadzoru budowlanego badają, czy może on nadal służyć celom mieszkalnym. Przyczyną katastrofy mogła być woda, która zebrała się w piwnicy. Wilgoć, która przez dłuższy czas działała na drewniane deski podłogi spowodowała ich przegnicie. Burmistrz Jaworzyny Śląskiej zadeklarował, iż poszkodowani w wypadku wkrótce otrzymają lokal zastępczy. Trwa już remont odpowiedniego lokalu w Jaworzynie Śląskiej.
Mała Hania została nagrodzona za swoją postawę. Z rąk Burmistrz Grzegorza Grzegorzewicza otrzymała skromny upominek w postaci pluszowego misia oraz paczkę z niespodzianką. “Nie każde dziecko potrafiłoby zareagować w taki sposób.” – mówi Burmistrz Jaworzyny Śląskiej.
Biedne dziecko – to musiało być straszne przeżycie dla niej. Brawo dla Hani!